Z Kota Kinabalu z małymi plecakami i namiotem (duże zostawiliśmy pod bacznym okiem mamuśki z hotelu w którym mieszkaliśmy)udaliśmy się szybką łodzią do Brunei.Z przesiadką i chwilowym postojem na wysepce Labuan - raju bezcłowym.Wóda,papierochy,czekolada tanie jak barszcz.Przykładowe ceny markowa whisky 1L-13zł,fajki od 1zł.
Do Brunei do samego miasta Bander Seri Begawan dotarliśmy późnym popołudniem.Mieliśmy jedynie czas na pochłonięcie obiadu i szybkie zakupy bo chcieliśmy jeszcze przed zmrokiem udać się na plaże by tam przetrwać noc.W Brunei łatwo i tanio można przemieszczać się lokalnymi autobusami wszędzie dojedzie się za 1dolara=2zł można tak jechać nawet do 25km.Obczailiśmy który autoban jedzie do najbliższej plaży czyli okolo 15km od centrum.Jeszcze podczas jazdy rozszalała się burza,lało i nie zanosiło się na rozpogodzenie.Nasz plan szlak trafił o rozłożeniu namiotu mogliśmy zapomnieć.
Wysiedliśmy na pętli autobusowej 55 lał deszcz,było ciemno a my nie wiedzieliśmy co począć.Nieopodal był spory bazar rybno/warzywny,gdzie zwijali się jeszcze ostatni sprzedawcy.Skryliśmy się tam na chwile i gdy tak rozmyślaliśmy,gdzie ulokować się na noc zagadnął nas przemiły Chińczyk,który chciał pomóc i pokazał nam budynek ze strażnikami.Obok szalety,prysznic i pokoje modlitewne dla muzułmanów.Żaróweczka zaświeciła nam w głowach,że te pokoje marnują się w nocy i czemu by nie skorzystać.Zapytaliśmy strażników,kazali czekać około 30 minut,musieli zapytać bossa co on na to.W miedzy czasie przestało padać i poczłapaliśmy nad wodę zobaczyć czy jednak da radę rozłożyć namiot i wtedy znaleźliśmy najlepszy"hotel"w całej Brunei.Budka widokowa tuż nad wodą,oddalona kawałek od ulicy.Idealne miejsce.Zostaliśmy tam na noc,w sumie nawet dwie noce ale ta druga nie była już tak przyjemna.W nocy,gdy smacznie spaliśmy tuż nad nami przeszła burza z piorunami przez co zmokliśmy.
W Brunei żyją bezproblemowi ludzie bardzo chętni do pomocy a jeszcze bardziej chętni do podwożenia nas gdziekolwiek chcieliśmy.Jeden taki obwiózł nas chyba po wszystkich możliwych plażach,żebyśmy mogli wybrać odpowiednią do biwakowania.
Bander Seri Begawan przyjemne miasteczko z bajkowymi meczetami.
Brunei wbrew pozorom nie jest takim drogim państwem jak nam się wydawało wcześniej przed przyjazdem.Można tanio zjeść,poruszać się po mieście lecz troche gorzej z tanimi hotelami.