Z Quito wyjechaliśmy w sobote rano,a właśnie w tym dniu w Otavalo jest cotygodniowy słynny market.Jeden z większych w Ameryce Południwej.Nasza trasa prowadząca do granicy akurat przechodziła przez Otavalo.A że mieliśmy siłę i chęci poprzechadzaliśmy się po rozległym markecie (głównie z pamiątkami).
Tam na terminalu złapaliśmy autobus do Ibarra dalej następnym już do Tulkan,gdzie zastał nas mrok.Nie chcieliśmy w nocy wjeżdżać do Kolumbii zostaliśmy na noc.