Podroz z Varanasi - Pokhara trawala 28h,w tym 12h z granicy do Pokhary(270km)rozklekotanym autobanem,z przegieta iloscia ludzi(wszyscy zapoceni,dzieciaki rzygaja,masa jakis towarow)kilka osob jechala na dachu.Przez pierwsze 20km mielismy kilkanascie przystankow i kontroli policyjnej.A do tego mielismy obydwoje rozwolnienie.Ogolnie masakra.
W Pokharcie odnalezlismy upragniny spokoj po Indiach.W koncu nie jestesmy glowna atrakcja na ulicach.
Ulokowalismy sie u milej rodzinki z couchserfing,tuz nad jeziorem Phewa Tal.Jak narazie niebo jest zachmurzone i nie widac gor .
Mamy juz wykupione wszystkie dokumenty uprawniajace odbycie trekingu.
Jutro atak! Annapurna Sanktuary! wiec nie bedzie wpisow przez kilkanascie dni.